Olejki na porost i witalność włosów

autor: Katarzyna Rapczyńska-Lubieńska

Wzmacniają, dotleniają skórę i odżywiają cebulki – oleje potrafią działać prawdziwe cuda. Sprawdzamy, które z nich poprawiają kondycję pasm i pomagają włosom rosnąć szybciej. Lawendowy, rozmarynowy, a może migdałowy?

Naturalne oleje od wieków były stosowane w ziołolecznictwie, aromaterapii czy kosmetyce. To dlatego, że słyną z niezwykłych właściwości prozdrowotnych, ale także pielęgnacyjnych. Zawierają mnóstwo cennych składników pozyskiwanych z ziół oraz kwiatów, które rosną w różnych zakątkach świata. Co ważne, każda z tych roślin pomaga zadbać o kondycję naszej skóry, włosów i paznokci. Jeżeli chcemy, by włosy szybciej rosły, musimy wzmocnić cebulki – dzięki temu po jakimś czasie zobaczymy "baby hair ", czyli nowe włosy. Jakie olejki najlepiej sprawdzą się na porost kosmyków?

Czy stosowanie wyłącznie jednej mieszanki sprawia, że włosy się na nią uodparniają? Nie. Jeśli znajdziemy skuteczną kompozycję olejków, nie rezygnujmy z niej.

Olejek lawendowy – reguluje sebum

To jeden z najpopularniejszych olejków wykorzystywanych w kosmetyce. Jego zapach uspokaja, wycisza i ułatwia zasypianie. To jednak niejedyne właściwości – okazuje się, że lawenda bardzo korzystnie działa na skórę i włosy. Jest bogatym źródłem przeciwutleniaczy, które skutecznie walczą z wolnymi rodnikami przyśpieszającymi procesy starzenia. Dzięki temu, że olejek lawendowy wykazuje działanie antybakteryjne i przeciwgrzybicze, polecany jest osobom z cerą trądzikową. Ponadto ogranicza wydzielanie sebum i redukuje nadmiar łoju na skórze głowy. Nie tylko zwiększa mikrokrążenie i reguluje naturalną produkcję łoju w obrębie skóry głowy, ale też wspomaga wzrost nowych włosów.

Olejek rozmarynowy – odżywia cebulki

Jak sama nazwa wskazuje, powstaje on z rozmarynu, czyli zielonego krzewu pochodzącego z rejonów Basenu Morza Śródziemnego. Od najdawniejszych czasów rozmaryn był cennym składnikiem różnych kosmetyków. Słynie on z dużej zawartości niezbędnych składników odżywczych, a do tego zawiera antyoksydanty, które mają korzystny wpływ na kondycję włosów. Nałożony na skórę głowy pomaga zwiększyć krążenie krwi, co przyczynia się do utrzymania zdrowych i pięknych kosmyków. Stają się one silniejsze, bardziej błyszczące, a proces wypadania zostaje zahamowany. Olejek z rozmarynku szczególnie polecany jest osobom ze skórą zanieczyszczoną. Może też być pomocny w pielęgnacji włosów słabych, zniszczonych i skłonnych do przetłuszczania.

Olejek migdałowy – nawilża i chroni naskórek

Otrzymywany jest w procesie wyciskania migdałów, które zawierają ok. 50 proc. tłuszczu. Można go uzyskać zarówno ze słodkich, jak i gorzkich migdałów. Do celów kosmetycznych stosowana jest jednak wyłącznie odmiana słodka – to dlatego, że olej z gorzkich migdałów zawiera szkodliwe związki cyjanowodoru. W olejku migdałowym znajduje się sporo naturalnych substancji odżywczych, takich jak proteiny, sole mineralne oraz witaminy A, E, D i witaminy z grupy B. Nie brakuje również dużych ilości kwasu linolowego i oleinowego, które zmiękczają naskórek i wzmacniają barierę ochronną skóry.

Kosmetyczny olejek migdałowy świetnie sprawdzi się w codziennej pielęgnacji zarówno skóry głowy, jak i włosów. Co ważne, nie pozostawia tłustej warstwy i ma wyjątkowo przyjemny zapach.

Olejek bergamotowy – pomaga na łupież

Bergamotka to odmiana pomarańczy przypominająca wyglądem cytrynę. Pierwotnie znana była wyłącznie w Indiach, a dziś jej pochodzenie kojarzymy z Kalabrią. Ze względu na to, że miąższ bergamotki jest bogaty w aromatyczne olejki eteryczne, roślinę tę chętnie wykorzystuje się w przemyśle kosmetycznym. Olejek bergamotowy zalecany jest głównie do pielęgnacji skóry przetłuszczającej się. Reguluje pracę gruczołów łojowych, a oprócz tego wzmacnia włosy, chroniąc je przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Dzięki niemu pasma odzyskują zdrowy wygląd i witalność. Co ciekawe, olejek pomaga również w walce z uporczywym łupieżem oraz łuszczycą.

OLEJEK YLANG-YLANG – działa antyoksydacyjnie i hamuje powstawanie powłoki bakteryjnej.

OLEJEK BERGAMOTOWY – służy do dezynfekcji skóry i gojenia mniejszych ran.

OLEJEK LAWENDOWY – zwalcza łupież, swędzenie skóry głowy i pobudza wzrost włosów.

OLEJEK ROZMARYNOWY – stymuluje wzrost włosów i pomaga leczyć wyprysk skóry głowy.

OLEJ ZE SŁODKICH MIGDAŁÓW – działa odżywczo, natłuszczająco i nawilżająco.

Olejek ylang ylang – stymuluje skórę głowy

Uważa się, że olejek eteryczny pozyskiwany z kwiatów drzewa ylangowego wpływa pozytywnie na urodę i stan ducha. Naturalnie występujące w klimacie tropikalnym Azji Południowo-Wschodniej i na Wyspach Pacyfiku. Ma żółto-zielone kwiaty oraz słodki, zmysłowy aromat. Dziś używa się go w przemyśle kosmetycznym oraz perfumeryjnym. Jeśli chodzi o ogólną pielęgnację, olejek Ylang Ylang wykazuje działanie rozluźniające i aromaterapeutyczne. Aplikowany na skórę głowy, łagodzi stany zapalne, zmniejsza produkcję sebum, ogranicza łuszczenie się naskórka i nawilża pasma. Najlepiej stosować go w połączeniu z innymi olejkami wspierającymi kondycję włosów, które przyspieszają ich wzrost.

Jak stosować olejki na porost włosów?

Okazuje się, że można zatrzymać wypadanie włosów bez wydawania pieniędzy na drogie zabiegi. Każdy z wymienionych olejków nadaje się do samodzielnego stosowania. O wiele skuteczniejsze będzie jednak połączenie ich wspólnej siły. Jeśli nie mamy czasu na robienie własnych mieszanek, warto sięgnąć po gotowe rozwiązanie, np. serum Kerabione Booster Oils. To zestaw czterech buteleczek, w których zawarto specjalną kompozycję aromatycznych olejków oraz kwasów tłuszczowych. Serum zawiera olejek lawendowy i rozmarynowy, dzięki którym włosy są zregenerowane, gęstsze i zachowują objętość.

W składzie znajdziemy też nawilżający olej ze słodkich migdałów, a także olejek bergamotowy i Ylang-Ylang o właściwościach aromaterapeutycznych. Kosmetyk należy wmasować w skórę głowy i zostawić na kilkanaście minut (najlepiej pod ciepłym okryciem) . Nie trzeba go spłukiwać – wystarczy od razu nałożyć szampon, a następnie umyć włosy szamponem i nałożyć odżywkę. Systematyczne stosowanie sprawi, że włosy będą silniejsze i mniej łamliwe, a przede wszystkim zaczną prawidłowo rosnąć.

Przeczytaj także:

Włosowe wyzwanie: słabe, cienkie, rzadkie

autor: Katarzyna Rapczyńska-Lubieńska

Z jednej strony łamią się na końcach, z drugiej są tłuste u nasady i pozbawione objętości. Jeżeli włosom brakuje siły, trzeba wzmocnić je odpowiednią rutyną pielęgnacyjną. Jaką? Wypróbuj nasze tipy, a bujna czupryna pojawi się szybciej, niż sądzisz!

Brak objętości włosów może być spowodowany różnymi czynnikami. Jednym z nich jest nadmierne przetłuszczanie się skóry głowy, a także nadmiar emolientów obecnych w kosmetykach do pielęgnacji włosów czy naturalna niska porowatość włosów. Paradoksalnie włosy słabe i cienkie mogą być nadmiernie obciążone różnymi substancjami lub niewłaściwą pielęgnacją. Być może za długo przebywały pod ręcznikiem? Możliwe również, że produkty do stylizacji zostały niewłaściwie rozprowadzone i spłukane. Kolejną rzeczą może być niedostarczanie włosom odpowiednich substancji odżywczych – zarówno od zewnątrz, jak i od środka. Niezależnie od przyczyny istnieje kilka sposobów na to, by przywrócić włosom naturalną objętość, blask oraz zdrową kondycję. W jaki sposób osiągnąć te efekty?

Oczyszczanie skóry głowy z łoju

Jeżeli zmagamy się ze słabymi i cienkim włosami, często pierwszym wyborem jest peeling. Pomaga usunąć martwe komórki naskórka, zanieczyszczenia i sebum, które blokuje ujścia mieszków i nie pozwala włosom się przebić na powierzchnię. Jednocześnie peeling dba o kondycję mikroflory, zapobiegając rozwojowi bakterii. W drogeriach znajdziemy zarówno kosmetyki gruboziarniste, jak i enzymatyczne dla wrażliwej skóry głowy. Dla wzmocnienia oraz pogrubienia włosów warto sięgnąć po peelingi z kofeiną, olejkiem konopnym, a także kwasami omega. Po nałożeniu produktu zróbmy dokładny masaż skóry głowy – pobudzi on mikrokrążenie i usunie martwy naskórek. O peelingu powinniśmy pamiętać również przed zabiegami odżywczymi, takimi jak olejowanie. Dzięki temu substancje aktywne zawarte w olejkach będą lepiej działać.

Przed nałożeniem serum warto zrobić dokładny peeling skóry głowy. Dzięki temu bogate olejki lepiej wnikną w głąb cebulek, a włosy zostaną odpowiednio "nakarmione".
Przed nałożeniem serum warto zrobić dokładny peeling skóry głowy. Dzięki temu bogate olejki lepiej wnikną w głąb cebulek, a włosy zostaną odpowiednio "nakarmione".

Mycie ziołowymi szamponami

Czasami odpowiedni szampon może zdziałać prawdziwe cuda. Aby osiągnąć efekt, stosujmy taki kosmetyk, który odbija włosy od nasady, np. z glinką. Równie dobrym wyborem mogą okazać się szampony na bazie ziołowych składników, takich jak skrzyp polny, pokrzywa, czarna rzepa czy łopian. Wykazują one działanie korzystne dla włosów, m.in. pobudzają cebulki, przez co pasma stają się mocniejsze i rosną lepiej. Trzeba jednak uważać na zbyt mocno myjące szampony, które mogą przesuszać skórę głowy i powodować nadmierną produkcję sebum. Jeśli chodzi o aplikowanie szamponu, najlepiej nanieść odrobinę kosmetyku na dłoń i dopiero potem rozprowadzić na włosach. Świetną strategią jest też mycie włosów głową w dół. W ten sposób mamy łatwiejszy dostęp do skóry głowy, co ułatwia jej domycie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

KERABIONE, ekspert dla Twoich włosów

Wcieranie ziołowych olejków

Olejowanie to domowa kuracja, dzięki której chronimy włosy przed utratą nawilżenia, ale też odżywiamy je i wzmacniamy. W składzie olejków znaleźć można wiele kwasów tłuszczowych oraz witamin. I chociaż substancje oleiste kojarzą się raczej z tłustą konsystencją, to niektóre z olejków eterycznych potrafią ograniczać nadmierne przetłuszczanie skóry głowy. Ciekawą propozycją jest serum Kerabione Booster Oils, które zawiera kompozycję kilku olejków: rozmarynowy, lawendowy, bergamotkowy, ylang ylang i ze słodkich migdałów. Każdy z nich ma inne działanie, m.in. hamuje powstawanie powłoki bakteryjnej, odżywia, nawilża i stymuluje wzrost włosów. Dzięki regularnemu stosowaniu wcierki z olejkami pasma odzyskują zdrowy wygląd, stają się grubsze, gęstsze i mocniejsze. Produkt starcza na długo, ponieważ jest to zestaw aż czterech buteleczek. Serum z olejkami należy traktować jak wcierkę – po wmasowaniu w skórę głowy zostawiamy je na kilka minut, a potem myjemy włosy jak zwykle.

Kuracja palmą sabałową

Słabe i cienkie włosy to sygnał, że brakuje im odpowiedniej porcji mikroelementów. Co jeść, aby włosy były grubsze oraz mocniejsze? Z pewnością w diecie nie może zabraknąć kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6, a także witamin A, E, C oraz grupy B. Niezbędne są też pierwiastki takie jak cynk, miedź, żelazo, wapń, jod i selen. Dla osiągnięcia najlepszych efektów możemy sięgnąć po suplement diety Kerabione Booster , który odżywia włosy od środka i dostarcza im wszystkiego, co trzeba. Kluczową substancją jest gęsty wyciąg z owoców palmy sabałowej, która przyczynia się do prawidłowego wzrostu włosów. W składzie jest też m.in. wiesiołek dwuletni, który dba o metabolizm i układ hormonalny, oraz witamina E i miedź – pomagają chronić pigmenty włosów i komórki przed stresem oksydacyjnym. Stosując kapsułki, możemy poprawić wygląd i strukturę pasm, które z czasem staną się grubsze i bardziej lśniące.

Podcinanie i szczotkowanie

Dla pobudzenia włosów raz na jakiś czas warto podjąć końcówki. W ten sposób fryzura zyskuje na objętości i wygląda bardziej świeżo. Nie róbmy jednak cieniowania – wtedy rzadkie włosy jeszcze bardziej stracą na objętości. Lepszą opcją będzie cięcie na prosto, które stworzy wrażenie, że włosów jest więcej. Częścią codziennej rutyny powinno być także delikatne czesanie pasm. Róbmy to nie tylko po umyciu włosów, ale również przed. Dzięki temu kosmyki nie będą się plątać i mniej ich zostanie na szczotce. Zawsze zaczynajmy od końcówek i stopniowo idźmy ku górze aż do nasady. Słabe i cienkie włosy łatwo uszkodzić, dlatego czeszmy je ostrożnie bez narażania ich na ciągnięcie. Używajmy również dobrych akcesoriów, np. z naturalnego włosia. Pamiętajmy, że prawidłowa pielęgnacja może wiele zdziałać, dlatego warto być systematycznym.

Przeczytaj także:

Suche i pękające paznokcie? Białe plamki na płytce? Wiemy, jak temu zaradzić!

autor: Katarzyna Rapczyńska-Lubieńska

Zadbany manicure to wizytówka każdej kobiety. Gdy mamy zniszczone paznokcie, często jedynie maskujemy je za pomocą kolorowych lakierów. To błąd, który może nasilać źródło problemu. Wyjaśniamy, co najczęściej osłabia płytkę i jak przywrócić jej zdrowy wygląd.

Paznokcie składają się z kilku różnych warstw, w tym płytki rogowej. Głównym składnikiem jest keratyna, która występuje również we włosach i skórze. Bezpośrednio pod paznokciem znajduje się łożysko, które dostarcza płytce wszystkich niezbędnych składników odżywczych.

Aby paznokcie mogły zdrowo rosnąć, trzeba o nie dbać. Nie tylko poprzez pielęgnację, ale również od środka. Pomimo tego, że troszczymy się o wygląd paznokci, choćby fundując sobie elegancki manicure, płytka może się niszczyć. Czemu tak się dzieje i jak sprawić, by odzyskała blask i witalność?

Przyczyny osłabienia paznokci

Jeżeli płytka staje się krucha, osłabiona lub pojawiają się na niej zmiany, może to świadczyć o jakimś schorzeniu. Wśród najczęstszych zmian w wyglądzie paznokci są m.in. szorstkość, suchość, bruzdy poprzeczne, rozwarstwienie, wykrzywienie, a także ciemne lub białe plamki. Kiedy zauważymy u siebie jeden lub więcej objawów, warto skorzystać z porady lekarskiej.

Przyczyną pękających paznokci mogą być też urazy mechaniczne. Częste stylizacje, a w szczególności stosowanie hybrydy sprawia, że płytka staje się miękka i wysuszona. Przy zdejmowaniu hybrydy, zwłaszcza za pomocą folii z acetonem lub frezarki, okazuje się, że płytka jest pozbawiona witalności. Potrzeba czasu, aby mogła się na nowo odbudować.

Oprócz chorób czy urazów mechanicznych powodem osłabienia paznokci może być też niedobór składników odżywczych. Nawet kiedy zdrowo się odżywiamy, nasze paznokcie mogą otrzymywać niewystarczającą ilość witamin – zwłaszcza A, B, C i E. Niezbędne są również minerały, takie jak selen i cynk. Każdy z tych mikroelementów jest obecnym w pożywieniu, ale organizm nie zawsze dostaje ich odpowiednią ilość. W tej sytuacji rozwiązaniem mogą okazać się suplementy.

Jak dbać o swoje paznokcie?

Jeżeli paznokcie są przesuszone, płytka zacznie się kruszyć. Na ogół dzieje się tak z powodu uszkodzeń mechanicznych i braku odpowiednich witamin. Dla wzmocnienia paznokci warto postawić na produkty regenerujące. Może to być serum do paznokci Kerabione Nutri Nail , które zawiera witaminę E i wosk pszczeli oraz kompozycję bogatych olejków: arganowy, rycynowy, migdałowy, rzepakowy i jojoba. Dzięki nim skórki są odżywione, a paznokcie dobrze natłuszczone i otoczone warstwą ochronną.

Ważną rzeczą jest umiejętne piłowanie paznokci. Lepiej zrezygnować z metalowych pilników na rzecz szklanych o większej gradacji. Powinno się piłować paznokcie w jednym kierunku. Dzięki temu nie będą się rozwarstwiać i strzępić. Jeżeli regularnie robimy hybrydę, raz na jakiś czas warto pozwolić płytce odpocząć. Średnio odnawia się ona w ciągu pół roku. Nie zapominajmy o skórach, które również wymagają uwagi. Zamiast je wycinać, zróbmy im ciepłą kąpiel w olejkach, a potem delikatnie odsuńmy skórki patyczkiem. Tak przygotowane paznokcie będą gotowe na przyjęcie składników aktywnych zawartych w odżywce.

Paznokcie można regenerować na wiele sposobów. Jednym z nich jest stosowanie witamin i minerałów w kapsułkach. Ich skład powinien być dobrze zbilansowany i dobrany do potrzeb. Idealną porcję składników znajdziemy w suplemencie diety Kerabione, który nie tylko dba o paznokcie, ale także poprawia wygląd skóry i pomaga włosom lepiej rosnąć. W składzie kapsułek znajdziemy biotynę, selen i cynk, które wzmacniają i nadają połysku paznokciom oraz włosom. Miedź pomaga utrzymać prawidłowy kolor paznokci i włosów. Nie brakuje też witaminy C i E oraz witaminy z grupy B – szczególnie ważna jest niacyna, która dba o odnowę komórkową. Oczywiście na efekty potrzeba czasu, 

Przeczytaj także: